Odkryty w 2004 roku przez Bazę Nurkową Łeba wrak drewnianego żaglowca jest jedną z najlepiej zachowanych tego typu jednostek, jakie do tej pory znaleziono w polskich obszarach morskich. Dzięki specyfice wód Bałtyku przetrwało dużo pozostałości wraku, w tym m.in. prawie cały, wystający więcej niż 4 metry ponad dno drewniany kadłub statku. Wrak zalega na równej stępce, na twardym ilastym podłożu, na głębokości 37-38 metrów. Dwumasztowy żaglowiec o długości około 24 metry i szerokości 7 metrów, mógł zabrać 200-250 ton ładunku. Pływający najprawdopodobniej pod angielską banderą statek zatonął w pierwszych dekadach XIX wieku, w latach 1810-1830. Datowanie to opiera się na analizie fragmentów naczyń ceramicznych i fajki porcelanowej, jakie odkryliśmy w sierpniu 2004 roku podczas prac podwodnych prowadzonych przez Centralne Muzeum Morskie. Brak dokładnej daty katastrofy czy innych charakterystycznych cech nie pozwala jednak na dokładną identyfikację jednostki, ponieważ w tamtych czasach podobnych jednostek na Bałtyku tonęło sporo. Odnalezione wewnątrz zabytki pochodzą z przełomu XVIII i XIX wieku i większą ich część wykonano na Wyspach Brytyjskich. Struktura ładunku wskazuje, że trasa rejsu wiodła z jednego z portów bałtyckich na zachód. Kształt kadłuba o pełnotliwej partii dziobowej z nawisem rufowym zakończonym pawężą nawiązuje do żaglowców angielskich, takich jak na przykład drewniane węglowce otaklowane, jako barki czy brygi, używane w II połowie XVIII wieku i początkach XIX wieku. Ponieważ obydwie kolumny masztów spoczywające we wraku mają podobną wielkość, można wykluczyć, że omawiana jednostka reprezentowała powszechnie występujące w żegludze bałtyckiej od połowy XVIII wieku statki typu galeas, które cechował maszt przedni większych rozmiarów. W dolnej partii kadłuba zalega ładunek drewnianych beczek. Ponad metrowej długości beczki, o średnicy około 70 cm, zawierają łój zwierzęcy. Beczki szczelnie wypełniają dno kadłuba poza częścią rufową, którą wyściela luźno zalegający materiał organiczny (konopie lub len). To właśnie łój oraz konopie były głównym ładunkiem statku i należały do popularnych towarów eksportowych krajów bałtyckich tamtego okresu.