Wrak spoczywa na stępce na głębkoości 45m.
Zbudowany w 1915 roku S/S Hindenburg zatonął mając zaledwie 3 lata. Ten służący dla niemieckiej marynarki wojennej („Kaiserischemarine”) lodołamacz-holownik o napędzie parowym pływał również jako ochrana konwojów. 9 marca 1918 roku, S/S Hindenburg płynął na czele konwoju niemieckich statków wojennych, przedzierając się na południe przez zalodzone i zaśnieżone wody Alandów. Tuż niedaleko Eckerö, napłynął na zamarzniętą w lodzie minę, która uszkodziła jego dziób, powodując natychmiastowe zatonięcie. Trzech członków załogi straciło życie, a pozostali stojąc na lodzie patrzyli jak ich jednostka idzie na dno.
S/S Hindenburg jest przepięknym i wyjątkowym wrakiem.
Stoi na stępce na głębokości od 37 – 45 metrów. Ma on 51 metrów długości i 13 metrów szerokości. Nurkowanie warto rozpocząć od części rufowej, gdzie rzucają się w oczy charakterystyczne dla statków tego typu, przewymiarowane w stosunku do wielkości jednostki śruba okrętowa oraz płetwa sterowa. Daje to wyobrażenie o potężnej mocy jednostki koniecznej do realizacji postawionego zadania – kruszenia lodu.
Wypływając na pokład i przemieszczając się w kierunku równie potężnego dziobu możemy oglądać pozostałości wyposażenia okrętowego. Ze względu na charakter jednostki nawet takie elementy sprzętu jak windy i kabestany sprawiają wrażenie zdecydowanie za dużych. Płynąc dalej spotykamy bogato zdobione drewnem zejściówki oraz kilka otwartych skylightów, przez które możemy zobaczyć to pomieszczenia ładunkowe, to pomieszczeni kuchenne ze znajdującą się w całkiem dobrym stanie zastawą stołową. Spostrzegawczy nurkowie wśród dużej ilości porozrzucanych elementów są w stanie wyłapać wzrokiem takie detale jak zegar pokładowy zatrzymany na godzinie zatonięcia. Na tych, co odważą się wejść do środka czekają takie rarytasy jak działająca kolumna kompasowa.
Niestety, ponieważ S/S Hindenburg tonął zanurzając się dziobem w dół, ten równie charakterystyczny element statku spoczywa z dziobem zarytym w piaszczyste dno.